#49 Marinette i bar

Dzisiejszy, ostatni, pełny dzień rozpoczął się normalnie. Rano przyjechała Christina. Na mój wyjazd upiekła dla mnie ciasteczka. To było takie miłe. Zrobiła w sumie trzy smaki - cynamonowe, z kawałkami czekolady oraz masło orzechowe z M&M'sami. Są naprawdę przepyszne.


Przedpołudnie spędziłem na dopakowywaniu się, spędzaniu czasu z moim braćmi. O 13 wyruszyliśmy w drogę do Marinette. Moja rodzinka miała tam do załatwienia pewne sprawy dotyczące Jasona. Po drodze wstąpiliśmy na lody, które prezentowały się naprawdę pysznie. 


Trisha, Dan i Jason mieli spotkanie, a ja wybrałem się na spacer. Marinette to w sumie małe miasteczko nad rzeką, nad którą właśnie się udałem. Tam właśnie siedziałem sobie przy stoliczku w parku, słuchając muzyki country, rozmyślałem, jak to szkoda, że wyjeżdżam już jutro.
  



W drodze powrotnej przechodziłem obok komisariatu policji, obok którego dzieci wsiadały do radiowozu. Nawet ustawiłem się w kolejce, ale nie było tam nikogo w moim wieku i byłoby mi głupio wsiadać.


Następnie pojechaliśmy na wielkie zakupy domowo-jedzeniowe. Do kasy podjeżdżaliśmy z wózkiem, gdzie jedzenia mieliśmy na górkę. Naprawdę potężne ilości. Na obiad w restauracji zjadłem stek z brokułami i Mac and Cheese (przystawka to były mozzarella sticks). To był niestety ostatni wspólny obiad.


W drodze powrotnej wstąpiliśmy na ostatnie 15 minut treningu Elliota. Dzisiaj naprawdę mu dobrze szło. 


Za moją namową poszliśmy jeszcze do baru w Niagarze. Chciałem po raz ostatni zjeść cheese curds. Tak też się stało. To był przyjemny wieczór ze wszystkimi, graliśmy sobie w bilarda, rozmawialiśmy.


Pojechaliśmy także na stację, by kupić 3 moje ulubione napoje tutaj - lemoniadę, mleko czekoladowe i piwo korzenne. Naprawdę uwielbiałem zawsze to pić. Wieczór spędziliśmy z chłopakami robiąc po raz ostatni różne rzeczy - grając w bilarda, kąpiąc się w jacuzzi i basenie, grając na konsoli. Naprawdę super wieczór.


Mieliśmy z Elliotem nie spać całą noc, ale niestety coś nie wyszło, bo on był zmęczony, więc ja aktualnie wrzucam to o 2:30 i lecę spać. Jutro pobudka i o 9 wyjazd.
Jest mi naprawdę tak przykro, że wyjeżdżam...

Komentarze