#41 Brownie i urodziny

Dziś wstałem dość późno jak na ostatnie czasy, bo dopiero o 9. Poszedłem sobie pobiegać i dobiegłem do ładnego znaku, który wita kierowców, wjeżdżających do Niagary.


Po powrocie trochę odpoczywałem, oglądałem serial, zrobiłem Mac'n Cheese na lunch oraz trochę poćwiczyłem. Około popołudnia zdecydowałem się zrobić dla Trishy brownie. Ma ona dziś urodziny. Następnie pojechaliśmy do niej, do stacji radiowej i zrobiliśmy jej niespodziankę - weszliśmy śpiewając happy birthday.


Poszliśmy do restauracji T&T. Tam byliśmy umówieni z amerykańską rodziną Oli - Newinghamami. Na początku wypiłem wspaniałego bezalkoholowego drinka. 


Dużo gadaliśmy z Olą, głownie po polsku, na co wszyscy się żartobliwie wkurzali. Zamówiłem sobie steak z tostami - kolejny raz przepyszny. 


Po obiedzie postanowiłem zaprosić Olę do nas. Obie rodziny się zgodziły, więc pojechała ona z nami. W domu trochę gadaliśmy, graliśmy w bilarda w piwnicy oraz pod wieczór kąpaliśmy się w jaccuzzi.
To był naprawdę fantastyczny dzień.

Komentarze