#29 Zjeżdżalnia i koncert

Dzień zaczął się spokojnie, bez dorosłych w domu, bo pojechali na rodeo. My zaś około 12 pojechaliśmy do Iron Mountain do City Parku (tam gdzie wczoraj). Od 13 mieliśmy rozpocząć naszą pracę, jako wolontariusze na pikniku. Niestety ciągle padało, dlatego nie było nic ciekawego do pomocy.
Kiedy pogoda się poprawiła zostaliśmy oddelegowani do pomocy przy dmuchanych zamkach. Na początku pomogliśmy je rozłożyć, a następnie pilnowaliśmy dzieci i wpuszczaliśmy je. To była dla nas świetna zabawa. Elliot był na górze, ja na dole zjeżdżalni, co jakiś czas się zmienialiśmy sami przy okazji zjeżdżając. To było 5 naprawdę dobrze spędzonych godzin. Dużo dzieci korzystało z dmuchańców, większość z nich nas zagadywała, zaczepiała.




Po skończonej pracy przekąsiłem coś, po czym niestety nastąpiła chwila nudy. Pod wieczór poszedłem pod scenę, gdzie kapela grała dość fajny koncert muzyki country. Razem z Danem wróciliśmy trochę wcześniej do domu, bo byliśmy obaj już zmęczeni. 


Komentarze