#19 Ciężary i nudy

Dzień zaczął się pospolicie - pobudka około 9 i na śniadanie płatki.
Dzisiejszy dzień to były jedne, wielkie nudyyyyyy. Graliśmy z Elliotem w Fifę (strzeliłem mu gola w ostatniej minucie i tak się wkurzył, że zepsuł swojego pada, rzucając nim o ścianę).
Następnie planowałem trochę nasz wyjazd z duszpasterstwem, oglądałem Czarne Lustro i zwyczajnie się nudziłem.
Elliot pojechał z przyjaciółmi nad rzekę, a na 16 mieliśmy siłownię. Ja miałem wziąć samochód i tam pojechać, ale nigdzie nie mogliśmy znaleźć kluczyków Elliota. Przez jakąś godzinę ich szukaliśmy i nie mogliśmy znaleźć. Ostatecznie pojechaliśmy kabrioletem.
Podnoszenie ciężarów to nie moja dobra strona, ale zawsze warto spalić parę kalorii.


Po powrocie wykąpaliśmy się w basenie i w jacuzzi, a wieczór to znowu nudy.
Aż mi głupio pisać takiego krótkiego posta, no ale nie mam o czym napisać, naprawdę. Dzień odpoczynku, nudy, ale już jutro wyruszamy w podróż do Minnesoty 😍

Komentarze